Tym razem coś ze światowej klasyki. Demon i panna Prym.
Przyznaję się bez bicia, że to jedyna książka Paulo Coelho, którą przeczytałem. Ale to jeszcze do nadrobienia :) Ale wracając do książki. Autor zadaje w niej dość popularne i szeeeeeroko komentowane pytanie, czy człowiek jest z natury dobry, czy zły? Czy natura ludzka jest bardziej skłonna ku dobremu, czy może raczej ku zaspokajaniu doczesnych potrzeb za wszelką cenę? Bohaterem powieści jest pewien tajemniczy nieznajomy, który pewnego dnia postanawia zamieszkać w małym, pirenejskim miasteczku Viscos.
Mieszkańcy miasteczka pogrążeni w rutynie nagle mają o czym opowiadać. Tym bardziej, że ów nieznajomy składa im dość zaskakującą propozycję. Złoto za śmierć. A dokładniej, dziesięć sztabek złota, jeśli w przeciągu kilku dni ktoś w miasteczku zginie. Prawdziwą naturę przybysza poznaje jedynie starsza wdowa Berta, która dostrzega przy nim demona. Jednak nie ingeruje w decyzje mieszkańców. A w to wszystko wplątuje się młoda dziewczyna Chantal Prym, kelnerka z miejscowej, hotelowej restauracji.
Czy mieszkańcy dopuszczą się zbrodni by zapewnić sobie dostatnie życie?? A może odrzucą propozycję i utrzymają czyste sumienia?? Autor w znakomity sposób przeciąga nas przez rozterki prostego człowieka, który z jednej strony pragnie zmienić swój stan posiadania, z drugiej jednak ryzykuje całym swoim "wiecznym" życiem.